Marka FLOOP: Kiedy pasja tworzy praktyczne i piękne akcesoria

Przed czterema laty, w ciepłym okresie urlopu wychowawczego, powstało małe, kreatywne imperium – marka FLOOP. Zrodzone z nadmiaru wolnego czasu i pasji do tworzenia. To miejsce stworzone przez jedną osobę stało się źródłem nie tylko praktycznych i pięknych akcesoriów, ale także inspiracji dla wielu. Wszystko zaczęło się od bakcyla szycia i głębokiego zamiłowania do piękna funkcjonalności. Marka FLOOP to opowieść o tym, jak z prostych potrzeb osobistych narodził się pomysł, który zyskał uznanie i uzasadnioną popularność.

Każdy produkt stworzony pod szyldem marki FLOOP ma swoją własną historię. Właścicielka marki, z zamiłowaniem do rzeczy praktycznych i estetycznych, zaczęła od akcesoriów do włosów, które nie tylko dodawały uroku, ale także przynosiły wygodę noszenia. Początkowo wszystkie projekty powstawały jako odpowiedź na jej własne potrzeby, a każdy detal był starannie przemyślany w kontekście funkcjonalności i komfortu.

Nieocenionym kamieniem milowym w historii marki FLOOP był moment, kiedy twórczyni postanowiła podzielić się swoimi dziełami z innymi. To, co zaczęło się jako osobiste hobby, przerodziło się w coś znacznie większego – społeczność zadowolonych użytkowniczek, które doceniły nie tylko jakość i estetykę, ale również historię za każdym produktem. Marka FLOOP stała się symbolem starannego rzemiosła, które łączy w sobie innowację i funkcjonalność.

Dziś, po czterech latach istnienia, Marka FLOOP to nie tylko sklep z akcesoriami, ale także inspirująca opowieść o tym, jak pasja może przerodzić się w sukces. Każdy produkt jest wyjątkowy, wypełniony zaangażowaniem i starannością, co przyciąga klientki z różnych zakątków świata. To dowód na to, że odrobina wolnego czasu i wybuch kreatywności mogą zaowocować czymś wyjątkowym i inspirującym dla innych.

Odkryj fascynującą historię powstania Marki FLOOP oraz dowiedz się więcej, czytając artykuł.

marka FLOOP
Agnieszka Rodziewicz – założycielka marki FLOOP.

Twoja marka nosi nazwę “FLOOP”. Dlaczego postawiłaś na taką nazwę? Kryje się za nią jakaś historia? Opowiedz nam.

Swoją działalność rozpoczęłam około 5 lat temu. Wydaje mi się, że na tamtą chwilę nazwa miała coś wspólnego z „miękkim”, ale mając wtedy milion myśli i pomysłów, ciężko teraz stwierdzić o co mi chodziło. A że zabrzmiała uniwersalnie i prosto, to tak już zostało.

Jaka jest specjalizacja Twojej marki? Co znajdziemy w Twojej ofercie?

Moją specjalnością jest tworzenie rzeczy praktycznych, głównie na kobiet. Sama lubię rzeczy uniwersalne, przydatne i wielozadaniowe. Głównymi produktami są artykuły do włosów, a głównym zapalnikiem była moja dobra znajoma, która w początkach mojej pasji do szycia akurat prowadziła drogerię i podsuwała mi potrzeby swoich klientek.

Co się przyczyniło do stworzenia własnej marki? Dlaczego akurat taka dziedzina?

Chyba mogę powiedzieć, że zawdzięczam to moim córom. A że dzieci małe miałam wyjątkowo spokojne i nie dające czadu, szukałam sobie jakiegoś wypełniacza czasu podczas urlopu macierzyńskiego. Od znajomej Pani krawcowej pożyczyłam starą maszynę do szycia. Taki wielki kombajn w walizce, co nim zabić można… I tak sobie siedziałam, próbowałam różne drobiazgi, dla siebie, dla dzieci, dla znajomych. Aż coś zaczęło wychodzić. Później doszły pomysły na akcesoria do włosów, których jeszcze nikt nie wymyślił. I tak metodą prób, błędów i testów powstały ręczniki i czepki. 

Czy masz jakieś motto, którym posługujesz się podczas prowadzenia marki? Jeśli tak to jakie i dlaczego takie?

Jeśli chodzi o turbany czy akcesoria z egipskiej bawełny satynowej, konkurencji właściwie nie ma. Mam dziwne skłonności do wymyślania rzeczy, których inni nie wymyślili. Nie próbuję na siłę wciskać ludziom niczego i opowiadać bajek, jakie coś jest rewelacyjne, byleby tylko sprzedać. Jak możemy zauważyć na co dzień w reklamach i akcjach influencerów… Może dla tego nie jestem social-mediowym terminatorem.

Zdradź nam swój bestseller. Co jest w nim takiego wyjątkowego, że mianujesz go bestsellerem?

Zdecydowanie moim bestsellerem i „trzecim dzieckiem” są moje ręczniki do włosów. Kiedy je wymyśliłam prawie 5 lat temu, nie znalazłam drugiego takiego na rynku. I pomimo tego, że trochę ich powstało (niby podobnych, ale jednak identycznych nie), w dalszym ciągu jest to produkt unikatowy. Głównie poprzez dobór materiału. Wiele prób, testów, prania, suszenia, gotowania, brudzenia dało finalny efekt.

Największym jego atutem jest wielozadaniowość. Jest świetnym codziennym gadżetem dla każdej kobiety (i nastolatki, pasuje już na 7-8 letnie dziewczynki). Sprawdza się zarówno podczas codziennego mycia włosów (nie spada, nie zsuwa się, szybko schnie, ma kompaktowy rozmiar idealny do walizki czy na basen). Do tego jest to fajny pomysł na wszelkiego rodzaju upominki i dla siostry i dla szefowej.

Z jakich surowców tworzysz swoje produkty?

Zawsze wybieram najlepsze gatunkowo materiały. Staram się korzystać z polskich producentów i dostawców. Muszą być trwałe i porządne. W miarę możliwości jak najbardziej naturalne, bez zbędnych, sztucznych dodatków. Spaliłabym się ze wstydu, gdyby klientka po miesiącu wysłała zdjęcie spranej, rozciągniętej ścierki.

W jakim kierunku chcesz rozwijać swoją markę? Jakie masz plany na przyszłość?

Bardzo chciałabym dzielić się swoją skromną twórczością. Pomimo ciężkich czasów jakie nastały, nie jestem w stanie tego zostawić. Mimo, że nie przynosi to oszałamiających dochodów. Być może ze względu na to, że nikt o mnie nie wie. Do tej pory nie usłyszałam złej opinii czy niezadowolenia. Klienci wracają, kupują kolejne, więc trzyma mnie nadzieja, że to co robię jest dobre i fajne.

Bardzo chciałabym dalej cieszyć kobiety, nawiązywać kolejne współprace, poznawać innych twórców, właścicieli drogerii, sklepów, gdzie wspólnie moglibyśmy tworzyć dalej i więcej. Chcę wyjść bardziej do ludzi.

Do kogo są dedykowane twoje produkty? Dlaczego taka grupa odbiorców?

Właściwie do każdej kobiety, nastolatki, która….myje włosy! Do kobiet, które lubią pielęgnację i cenią dobrą jakość. Ale i do mężczyzn, którzy mają odwieczny problem z prezentem na imieniny dla teściowej. No uniwersalnie, jak nic!

Powiedz nam, co jest dla Ciebie najważniejsze w rozwijaniu własnej marki, aby funkcjonowała na najwyższym poziomie?

Jakość i zadowolenie już mam. Chyba potrzebuję najzwyczajniej jakiejś promocji, zasięgów… Chciałabym wyjść również poza granicę naszego kraju. No po prostu się muszą o mnie dowiedzieć!

Skąd czerpiesz inspiracje twórcze w rozwijaniu własnej marki?

Staram się raczej polegać na własnym nosie. Nie lubię kopiować cudzych produktów. Szanuję twórczość innych. Często jednak sugeruję się potrzebami innych, słucham uważnie czego nie mogą znaleźć, czego brakuje na rynku, co mogłoby być inne, lepsze.

Czy jesteś w 100% dumna z tego, co osiągnęłaś? Miałaś jakieś trudności w dojściu do miejsca, w którym teraz się znajdujesz? Opowiedz nam o tym.

Jestem bardzo dumna mimo wielu przeciwności i przeszkód! Chciałabym dalej robić to co lubię. Podobno praca, która sprawia człowiekowi przyjemność, daje najlepsze efekty i z takiej pracy wychodzą najlepsze rzeczy. A moim motorem napędowym jest mnóstwo pracy, im więcej tym lepiej. Jestem najszczęśliwsza jak mam dużo na głowie.

Na zakończenie wywiadu chciałbym podziękować za cenne spostrzeżenia i inspirującą rozmowę. Historia Marki FLOOP jest prawdziwym dowodem na to, że pasja, zaangażowanie i odrobina kreatywności mogą przekształcić osobiste zainteresowania w coś niezwykłego. Życzymy marce FLOOP dalszych sukcesów i nieustającej inspiracji dla innych. Dziękujemy za czas poświęcony na dzielenie się tą fascynującą historią z nami.

Markę FLOOP można obserwować na:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *